Fidel przekonuje -- kogo?
Fidel przekonuje -- kogo?
Wprowadzania do życia społecznego elementów gospodarki rynkowej, własności prywatnej i kapitalizmu nie da się uniknąć, mimo niesprawiedliwości i ujemnym skutków, jakie powodują -- oświadczył Fidel Castro na zakończenie zjazdu Federacji Kobiet Kubańskich. Potwierdził rychłe zwiększenie liczby osób pracujących na własne konto, co wolno od września 1993 r. i co robi już 160 tys. Kubańczyków. Tym razem władze będą likwidować przerosty w administracji i w przedsiębiorstwach państwowych. "Nie stworzymy jednak społeczeństwa kapitalistycznego, bo tu rządzą rewolucjoniści" -- zastrzegł słynny brodacz, chyba po to, aby zbyt wiele kapitalizmu na Kubie nie oczekiwano. Socjalizm ma być nadal dobry. Jaki jest, każdy widzi -- również kubańskie kobiety. Widzą też, jak działa gospodarka socjalistyczna bez darmowej pomocy bratnich krajów. Kogo więc chce przekonać Castro?
P. R.