Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

CIA tępi żmiję, którą wyhodowała

06 marca 1995 | Świat | NS

Afganistan: od Nadżibullaha do Talibanów

CIA tępi żmiję, którą wyhodowała

Gdy w latach 80. Stany Zjednoczone pomagały mużahedinom afgańskim w walce z radziecką okupacją, nikt w Waszyngtonie nie zdawał sobie sprawy, iż dziesięć lat później trzeba będzie odbierać im stingery -- rakiety, z którymi nie mogło sobie poradzić lotnictwo Breżniewa.

Sowieckie maszyny zaraz po starcie z lotniska w Kabulu wypuszczały pociski smugowe, tworząc wokół siebie termiczną osłonę mającą chronić je przed amerykańskimi pociskami. Stingery trafiały bez pudła we wszystko, co lata i wydziela energię cieplną. Mudżahedini strzelali do nieprzyjacielskich samolotów, również cywilnych, przewożących rodziny radzieckich oficerów. W tej wojnie nie przebierano w środkach.

Jak się później okazało, islamski terroryzm, mający podłoże fundamentalistyczne, trafił w Afganistanie na podatny grunt i -- po zmianie układów politycznych -- obrócił się przeciwko byłemu sojusznikowi afgańskiej opozycji -- Stanom Zjednoczonym. Chcąc nie chcąc, Waszyngton znów musiał dyskretnie włączyć się w rozwikłanie zagmatwanego afgańskiego "węzła gordyjskiego". Ale zanim się dowiemy, co go do tego mogło skłonić, rzućmy okiem na bieg wydarzeń w Afganistanie od radzieckiej klęski do dziś.

Zielony sztandar kontra czerwona gwiazda...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 421

Spis treści
Zamów abonament