GENIUSZ FUTBOLU
Frank Rijkaard przyznaje, że takiego piłkarza jeszcze nie widział: "Są chwile, że zapominam gdzie jestem. Mam prowadzić trening drużyny, nakazywać kolejne ćwiczenia, oceniać ich wykonanie. Łapię się jednak na tym, że przestaję się kontrolować. Stoję i patrzę z podziwem, co człowiek może zrobić z piłką". Trenerowi Barcelony, jednego z najlepszych klubów na świecie, a w przeszłości wybitnemu zawodnikowi, być może nie wypada przyznawać się do takiej słabości wobec podopiecznego, ale Rijkaard o to nie dba. Podczas meczów często klaszcze po zagraniach Brazylijczyka. Nie tylko Rijkaard uznaje go za geniusza futbolu. "Jeśli magia istnieje, pochodzi z Brazylii i nazywa się Ronaldinho" - piszą jego wielbiciele w Internecie. Komentator hiszpańskiej telewizji nazwał go kiedyś zjawiskiem paranormalnym, bo trudno uwierzyć, że można ośmieszać rywali z taką lekkością, w pełnym biegu. Mecze Barcelony, nazywanej często "latającym cyrkiem Ronaldinho", ogląda się teraz przede wszystkim dla niego.
Ulubiona zabawkaOn nigdy nie ma dość zabawiania publiczności i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta