Zmory przeszłości straszą w Przegalinach
Żyło ich tu całkiem sporo, może nawet więcej niż Polaków. Siedem, osiem rodzin w niewielkich Przegalinach. Jeszcze więcej w pobliskiej Komarówce Podlaskiej. Do nich należały tutejsze sklepiki, kamienice, szynk, piekarnia. Wojna wszystko zmieniła.
- Żydzi? No pewnie, że ich tu dużo było - przyznaje Henryk Kaliszuk, mieszkaniec Kolonii Przegaliny, który był dzieckiem, kiedy wybuchła wojna. - Ganialiśmy razem po polach, bawiliśmy się razem. Nikt nie patrzył: Polak czy Żyd. Zgodnie żyliśmy, w przyjaźni. A co się potem z nimi stało? A kto to może wiedzieć?
Starzy mówią, że byli zbyt mali, żeby pamiętać. A młodsi nie ufają wspomnieniom dziadków. Bo, mówią, pamięć ludzka jest zawodna. Łatwo o plotkę. Łatwo kogoś pomówić. I skrzywdzić.
Józef Posłańczuk* ma dziś 91 lat. Pamięta Jojny Lernera, jego żonę Gitel i ich dzieci. Pamięta, jak ojciec kupował chleb w piekarni Lernerów w Komarówce. Pamięta szczególnie ich syna...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta