Sztuka pomaga w biznesie
Rz: Kolekcjoner Ronald Lauder kupił za rekordową kwotę 135 milionów dolarów obraz Gustawa Klimta, o którym marzył przez lata. Cena wywołała poruszenie na świecie. Czy istnieją granice kolekcjonerskiej namiętności? Gdyby pojawiła się szansa spełnienia pani kolekcjonerskiego marzenia, wydałaby pani tak dużą kwotę?
Grażyna Kulczyk: Nie. Granice cenowe zawsze istnieją. Nawet gdy się jest majętnym, obowiązuje rachunek ekonomiczny. Nawet gdy interesy idą nieźle, potrzeba długiego czasu, żeby wygospodarować gotówkę, a w tej dziedzinie okazje spełnienia marzeń nie czekają. Przede wszystkim trzeba mieć pieniądze na taki cel.
Może pani odłożyć w czasie budowę muzeum sztuki najnowszej, o którym zaraz powiemy, i kupić sobie wyśniony drogi obraz?
Muzeum jest poważnym przedsięwzięciem i jak każda moja inwestycja ma z góry założony harmonogram. Autorem koncepcji jest znany japoński architekt Tadao Ando, który terminowo realizuje kolejne etapy podpisanego między nami porozumienia.
Muzeum jest również wyśnioną rzeczą.
Zdarza się pani przepłacać?
W kolekcjonerstwie to niewłaściwe słowo. Na przykład sporo zapłaciłam za fotografię Andreasa Gursky’ego. W chwili zakupu wydawało mi się, że to wysoka...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta