Sztuka opowiadania bajek
Polska polityka do reszty zamienia się w pic-politykę: udawane rozwiązywanie wydumanych problemów, straszenie zmyślonymi zagrożeniami i opowiadanie bajek – pisze publicysta „Rzeczpospolitej”
W jednej z najsławniejszych polskich komedii, „Sami swoi”, Kargul, aby zrobić na złość Pawlakowi, rozbija jeden po drugim wiszące na płocie garnki, a ten w odwecie drze suszące się opodal koszule. Nawet nie pomyślą, że garnki są Kargulów, a koszule Pawlaków. Nasi politycy zachowują się identycznie, zresztą nie od dziś. PiS na złość Platformie judzi Polaków przeciwko prywatyzacji szpitali, strasząc, że będą one leczyć tylko bogaczy. PO w ramach zemsty postanowiła przez odebranie abonamentu zniszczyć Polskie Radio, zwłaszcza rozgłośnie regionalne, i poważnie zaszkodzić telewizji publicznej.
Rzut pomysłem
Pół roku rządów PO pozwala stwierdzić, że w kwestii systemu usług medycznych ta partia nie ma ani wizji, ani kompetentnych osób, które umiałyby zaproponować jakiś sposób wyjścia z permanentnego kryzysu. Pomysł przekazania szpitali samorządom, z zachętą do prywatyzacji, sam w sobie nie jest zły. Żeby jednak owe prywatyzacje dały dobre skutki, zmiany własnościowe muszą iść w parze ze zmianami w ubezpieczeniach zdrowotnych.
Z masowego przekazywania placówek gminom czy powiatom ani z ich ewentualnego sprywatyzowania nic nie wyniknie, jeśli nie rozbije się molocha NFZ, nie przywróci kas chorych i nie stworzy konkurencji między ubezpieczalniami. Tymczasem o takich zmianach, kluczowych dla całej operacji, nikt w PO nie myśli.
Zresztą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta