Naprzód, staruszkowie!
Z drużyny, która w 2006 roku wywalczyła wicemistrzostwo świata, brakuje tylko dwóch piłkarzy. Raymond Domenech ufa sprawdzonym, ale także – sytym sukcesów
Domenech we Francji nie jest popularny, nie pomógł mu nawet srebrny medal mundialu w Niemczech. Trener, który od 1993 roku przez 11 lat pracował z reprezentacją młodzieżową i wychował takich piłkarzy, jak Zinedine Zidane, William Gallas, Thierry Henry czy Nicolas Anelka, tak bardzo przywiązał się do tych nazwisk, że nie potrafi odmłodzić drużyny, a takie właśnie zadanie postawiła przed nim federacja jeszcze przed rozpoczęciem eliminacji mistrzostw Europy.
Do Austrii i Szwajcarii nie będzie mógł wziąć Zidane’a i Fabiena Bartheza, ale tylko dlatego, że obaj zakończyli karierę. Dla Domenecha nie istnieje coś takiego jak rezygnacja z gry w reprezentacji. Kiedy objął drużynę po mistrzostwach Europy w 2004 roku, trzech zawodników: Zidane, Claude Makelele i Lilian Thuram, odmówiło udziału w kolejnych kwalifikacjach. Domenech mimo to konsekwentnie wysyłał powołania na adres ich klubów. W końcu, w trudnym momencie, zgodzili się wrócić do drużyny, tłumacząc, że widocznie Francja nie dochowała się jeszcze ich godnych następców.
Wówczas Domenech jeszcze prosił, ale kiedy Makelele zrezygnował z kadry po raz drugi (w 2006 roku), selekcjoner zaczął grozić. Zapowiedział, że wystąpi do federacji, aby zawiesiła piłkarza w prawach, co utrudniłoby mu również występy w Cheslea...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta