Bój pod Boyacá
Wieść o armii duchów, która sforsowała nieprzebyte góry, lotem błyskawicy rozniosła się po okolicy. Setki nowych ochotników oczarowanych śmiałym czynem i nienawidzących Hiszpanów zaciągały się pod sztandary niezłomnego rewolucjonisty.
O nieprawdopodobnym wyczynie insurgentów dowiedział się także hiszpański generał José Maria Barreiro. Dysponował 3 tys. dobrze uzbrojonych żołnierzy, a więc siłą wystarczającą do pokonania powstańców. Mimo to wolał poczekać na posiłki. Tymczasem Bolivar dążył do walnej rozprawy, zanim wróg wzmocni swe siły.
Pierwsze starcie 12 lipca pod Gámeza zakończyło się porażką rewolucjonistów. Jednak już 25 lipca pod Pantano de Vargas górą byli żołnierze Libertadora. O zwycięstwie przesądził szaleńczy atak na położone wyżej pozycje wroga, który podał tyły, tracąc 700 żołnierzy i sporo broni. Po stronie powstańców straty były porównywalne, ale szybko uzupełniono je nowymi rekrutami. Teraz Wyzwoliciel ruszył na Tunję, gdzie kompletnie zaskoczył 600-osobowy hiszpański...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta