Napadł na bank z kartką
Do nieudanego napadu na bank doszło na Mokotowie. 57-letni mężczyzna wszedł do niewielkiej placówki bankowej Eurobanku przy ul. Puławskiej w czwartek wieczorem.
Stanął w kolejce. Gdy przyszła jego kolej, cicho powiedział do kasjerki, że ma przy sobie nitroglicerynę, która może wybuchnąć. Zażądał 650 tys. zł. Dla podkreślenia swoich słów wręczył kobiecie kartkę: „Proszę zastosować się do poleceń. To jest napad”.
Pracownica banku zachowała zimną krew i przekazała kartkę swojej koleżance, a ta dała ją ochroniarzom. Ci zaś zaalarmowali policję.
Funkcjonariusze zatrzymali kompletnie zaskoczonego Edwarda M., emerytowanego celnika. Okazało się, że nie miał przy sobie ładunku wybuchowego. W czasie przesłuchania na policji twierdził, że 650 tys. zł było mu potrzebne, aby procesować się z byłym pracodawcą. Teraz grozi mu do 12 lat więzienia.