Lekarstwo na kryzys: Więcej kapitalizmu
Przyczyną, dla której obecny giełdowy kryzys osiągnął tak wielkie rozmiary i wymaga zaangażowania tak niewyobrażalnych, bezprecedensowych w dziejach sum, nie jest kapitalizm, ale odejście na masową skalę od jego podstawowej zasady
Wątpliwe, by któryś ze światowych przywódców miał odwagę, by powiedzieć, że to, co chore, musi umrzeć, żeby gospodarka wyzdrowiała. Rządy, które gwarantowały obywatelom bezpieczeństwo bankowych wkładów, mogą myśleć o zaangażowaniu się w jakiś sposób w ratunek dla ciułaczy. Ale wpompowanie pieniędzy w nieefektywny system może jedynie spotęgować szkody.
Uruchomiono gigantyczną propagandę, mającą odpowiednio nastraszyć opinię publiczną, aby domagała się od polityków użycia jej podatków i składek emerytalnych do wykupu toksycznych długów. Jeszcze nigdy w dziejach państwa nie miały tak wielkich możliwości "ratowania" zagrożonych przedsięwzięć. To właśnie każe się obawiać, że kryzys może osiągnąć rozmiary znacznie większe od poprzednich.