Zawsze podziwiam Polaków
Nawet nie znając żadnego osobiście, podziwiałam waszego ducha, waszą odwagę. Kiedy poznaje się historię Polski, to te cechy nie są żadnym zaskoczeniem - mówi Charlotte Rampling.
Rz: Co zdecydowało, że została pani aktorką?
Gdy byłam młodą dziewczyną, poproszono mnie, bym wystąpiła w filmie, i tak się zaczęło.
Nie marzyła pani o tym?
Nie, na pewno nie.
Czy teraz granie różnych ról traktuje pani jako swoistą, życiową terapię?
Cóż, samo życie może być terapią albo wręcz koszmarem. To zależy, jaką drogą się przez nie idzie. Praca w filmie to ciągłe eksperymentowanie z różnymi emocjami, które są nadal twoje, ale których być może nie odnalazłbyś w prawdziwym życiu. Zdarza się jednak, że granie bywa całkiem interesujące.
Jak w tej sytuacji wiąże się pani z rolą? Utożsamia się z postacią na czas kręcenia filmu, czy zwyczajnie przychodzi do pracy i schodząc z planu, zapomina o roli?
Mam wrażenie, że jakoś jednak pozostaję z postacią. Nie zostawia się tej historii, tej osoby, którą się gra. Ona staje się także tobą, jest przedłużeniem ciebie, kimś, kto żyje innym życiem. Nie można więc tej postaci z siebie wyrzucić. To zresztą nie zawsze jest potrzebne.
Zagrała pani w tak wielu ważnych filmach. Który z nich wydawał się najciekawszy na etapie przygotowań do roli?
Nie mogę tego powiedzieć. Wolę, żeby niektóre sprawy pozostały tajemnicą.
A po której roli uznała pani, że wie, jak grać, nabrała większej wiary w swoje aktorskie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta