Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Zawsze podziwiam Polaków

09 stycznia 2009 | Magazyn tv | Roman Rogowiecki
źródło: Sygma/Corbis
źródło: Rzeczpospolita

Nawet nie znając żadnego osobiście, podziwiałam waszego ducha, waszą odwagę. Kiedy poznaje się historię Polski, to te cechy nie są żadnym zaskoczeniem - mówi Charlotte Rampling.

Rz: Co zdecydowało, że została pani aktorką?

Gdy byłam młodą dziewczyną, poproszono mnie, bym wystąpiła w filmie, i tak się zaczęło.

Nie marzyła pani o tym?

Nie, na pewno nie.

Czy teraz granie różnych ról traktuje pani jako swoistą, życiową terapię?

Cóż, samo życie może być terapią albo wręcz koszmarem. To zależy, jaką drogą się przez nie idzie. Praca w filmie to ciągłe eksperymentowanie z różnymi emocjami, które są nadal twoje, ale których być może nie odnalazłbyś w prawdziwym życiu. Zdarza się jednak, że granie bywa całkiem interesujące.

Jak w tej sytuacji wiąże się pani z rolą? Utożsamia się z postacią na czas kręcenia filmu, czy zwyczajnie przychodzi do pracy i schodząc z planu, zapomina o roli?

Mam wrażenie, że jakoś jednak pozostaję z postacią. Nie zostawia się tej historii, tej osoby, którą się gra. Ona staje się także tobą, jest przedłużeniem ciebie, kimś, kto żyje innym życiem. Nie można więc tej postaci z siebie wyrzucić. To zresztą nie zawsze jest potrzebne.

Zagrała pani w tak wielu ważnych filmach. Który z nich wydawał się najciekawszy na etapie przygotowań do roli?

Nie mogę tego powiedzieć. Wolę, żeby niektóre sprawy pozostały tajemnicą.

A po której roli uznała pani, że wie, jak grać, nabrała większej wiary w swoje aktorskie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8212

Spis treści

Po godzinach

Akcja w komiksowym klimacie
Bałkański folk i bity
Co piszczy w offie?
Cuda z plasteliny
Czajkowski przyjeżdża do nas z Brazylii
Człowiek teatru
Electrokarnawał
Film tak śmieszny, że z krzesła można spaść
Film z tematami Komedy
Filmy Tadeusza Konwickiego
Frustracja w klasztornych murach
Gruffalo i zwierzaki
Gwiazdy jarzące kolorem
Jarzyna przed premierą
Jazz na czterech strunach
Kalendarium
Komedia, kabaret i jazz
Komuna Otwock w procesie
Koncert jednej aktorki
Księżna ***
Melancholia z odrobiną humoru
Miłość skazana na porażkę
Moc z komputera
Murat ratuje świat
Muzyka surrealistyczna
Na ekranie iluzjonu
Na śniadanie i rozmowy
Najlepsze miejsca kulinarne 2008
Nowe drogi w muzyce korzeni
O aniołach i nie tylko
Papryka bywa ostra
Pasolini w teatrze
Pierwszy raz na teatralnej scenie
Profesor Gąbka i spółka
Przedszkolak na balu
Przyjaciele damy skrzypiec
Restauratorzy roku 2008
Rozmowy o teatrze
Samotne serca na widowni
Seans dla amatorów
Siostra to najlepsza partnerka na estradzie
Skąd się biorą płatki śniegu?
Spirit – Duch miasta ***
Spotkanie z poezją nie tylko śpiewaną
Stara nazwa, inna muzyka
Taneczne podróże
Tańce w galerii
Tomb Crew: wybuchowi goście z Londynu
Trudna miłość w czasach PRL
Trębacz i wirtuoz z misją
Tę panią znamy
W cieniu chwały **
W oparach absurdu
Wespół w zespół o kobietach sukcesu i nie tylko
Wiecznie żywa wibracja
Wieczny karnawał wesołego miasteczka
Wielki finał Wielkiej Orkiestry
Z puszką farby w ręce
Zabawa i pomoc
Zagraj bluesa z Borutą
Zdjęcie bez aparatu
Zdobywanie władzy nad tłumem
Zimno, coraz zimniej
Zmierzch ***
Świat pięknie poskładany
Świetna zabawa w kolorze białym
Zamów abonament