Mazur będzie na meczu w Radomiu?
Dziś (godz. 18) Politechnika gra w Radomiu rewanżowe spotkanie w 1/8 finału o Puchar Polski z Jadarem. U siebie stołeczny zespół przegrał 2:3, choć prowadził już 2:0 w setach. W Radomiu Politechnikę poprowadzi jeszcze Robert Strzałkowski, ale na meczu może się już pojawić docelowy zastępca Krzysztofa Kowalczyka – Ireneusz Mazur.
– Mam grypę. W poniedziałek i wtorek słaniałem się na nogach. Lekarz zalecił mi, żebym przez trzy dni leżał w łóżku. Jednak jeśli w środę mi trochę przejdzie, wsiądę do samochodu i pojadę do Radomia. Pierwszy trening powinienem jednak poprowadzić dopiero pod koniec tygodnia – mówi Mazur.
– Do stolicy nie przyszedłem dla pieniędzy. Uważam to za zaszczyt, że właśnie do mnie stołeczny klub zwrócił się o pomoc. Nowa rola zaburzyła trochę moje dotychczasowe plany, ale w tak wyjątkowej sytuacji po prostu nie mogłem odmówić. Znam dobrze trenera Kowalczyka, współpracowałem z nim w kadrze. Jeśli zajdzie taka potrzeba, będę korzystał z jego rad. On teraz jednak potrzebuje spokoju. Nie chcę wprowadzać wielu nowinek, bo Politechnika jest poukładaną drużyną. Gdy pracowałem w telewizji, obejrzałem sporo jej spotkań i orientuję się, jaka jest taktyka.
Najważniejsze to niczego nie zepsuć. Nie mogę dopuścić, aby zespół zszedł poniżej obecnego poziomu – kończy Mazur.