Pobić rekord di Stefano
Strzelił dla Realu już 306 goli. Jeszcze dwa i będzie lepszy od największej legendy madryckiego klubu
Alfredo di Stefano ma dziś 83 lata, jest jednym z dwóch honorowych prezydentów Realu. Drugi to król Juan Carlos. To di Stefano wręcza białą koszulkę klubu każdemu nowemu, liczącemu się zawodnikowi. To on odsłaniał w ubiegłym roku swój pomnik w swoim ośrodku treningowym Realu w Valdebebas. Jest symbolem potęgi Realu, który w drugiej połowie lat 50. pięć razy z rzędu zdobywał Puchar Mistrzów.
Wydawało się, że strzeleckie rekordy di Stefano przetrwają na wieki, bo gdy on grał, przed bramkami nie budowano jeszcze transzei, palisad i cytadel. Grało się wtedy wolniej i w mniejszym tłoku. A jednak – już po kilku dekadach może się znaleźć lepszy od niego.
W objęciach Realu
Di Stefano jest Argentyńczykiem kupionym przez Real z kolumbijskiego klubu. Raul urodził się w Madrycie, ale jego ojciec był kibicem Atletico, więc kiedy zorientował się, że syn dobrze sobie radzi w klubie z przedmieścia San Cristobal, wysłał go na treningi nie na stadion Santiago Bernabeu, tylko nad rzekę Manzanares. Raul miał wtedy 13 lat i był klubowym mistrzem Hiszpanii do lat 15.
W objęcia Realu wepchnął go szef Atletico, rozwiązując drużyny młodzieżowe. Część chłopców została na madryckim bruku, a najzdolniejszego wziął Real, polegając na opinii swojego łowcy talentów Paco de Garcii.
7 lipca 1992 roku Raul pierwszy raz trenował z Realem. Data ważna, bo to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta