Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Polacy grają o medale

28 stycznia 2009 | Sport | Michał Kołodziejczyk Andrzej Janisz PAP
źródło: PAP/EPA

Trzeba było cudu i cud się stał. Polacy wygrali z Norwegami jedną bramką po rzucie Artura Siódmiaka dwie sekundy przed końcem. W piątek półfinały: Polska zmierzy się z Chorwacją, a Francja z Danią

Do końca meczu zostało czternaście sekund, gdy trener Norwegów Robert Hedin poprosił o czas. Był remis 30:30, zły dla obu stron, ale to norweska drużyna miała piłkę. Hedin zdecydował o wycofaniu z gry bramkarza. Dodatkowy zawodnik z pola miał pomóc w zdobyciu tej jednej bramki, dającej awans Norwegom, a zabierającej go Niemcom. Przy remisie to mistrzowie świata byli w półfinale dzięki tzw. małej tabelce, a piłkarze Hedina jechali do domu.

Polacy mieli wówczas do półfinału dwa razy dalej niż Norwegowie, bo też potrzebowali tej jednej bramki, a piłka była u rywala. Wydawało się, że sytuacja jest beznadziejna. I wtedy przemówił trener Bogdan Wenta. Z takim opanowaniem, jakby do końca było piętnaście minut. – Spokojnie, mamy dużo czasu. Oni teraz zdejmą bramkarza, trzeba im przerwać i będzie pusta brama – wychwyciły telewizyjne mikrofony.

Wenta nie tylko ostudził emocje piłkarzy, ale też dokładnie przewidział akcję, która pozostanie jednym z najpiękniejszych sportowych wspomnień tego roku. Po wznowieniu Norweg wprowadzony za bramkarza chciał zostać bohaterem i zdobyć bramkę, ale to, co zrobił, nie było ani rzutem, ani podaniem. Raczej nerwowym odruchem, a lecąca niezbyt szybko piłka trafiła w ręce Polaków.

Artur Siódmiak pewnie nawet nie miał czasu spojrzeć na zegar, bez zastanowienia rzucił przez całe boisko w stronę pustej bramki Norwegów....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8228

Spis treści
Zamów abonament