Historia zamiatana pod dywan
Żydzi za wszelką cenę starają się przełamać stereotyp, że podczas Holokaustu szli jak owce na rzeź. Niestety często robią to kosztem prawdy – pisze dziennikarz „Rz”
Józef Mackiewicz napisał kiedyś, że w Polsce w stosunku do Żydów występują tylko dwie skrajne postawy: filosemityzm albo antysemityzm. Dla reprezentantów pierwszego każdy Żyd jest bohaterem pozytywnym. Dla reprezentantów drugiego każdy Żyd jest postacią negatywną. Nikt natomiast w Polsce nie mówi i nie pisze o Żydach jak o ludziach. O narodzie takim samym jak każdy inny, w którym są jednostki wielkie i są podłe, ale zdecydowana większość niczym specjalnym się nie wyróżnia.
Wyświetlany właśnie w kinach „Opór” Edwarda Zwicka już wywołał dyskusję na temat postawy Tewjego Bielskiego i innych żydowskich partyzantów działających na terenach okupowanej Polski. Byłoby źle, gdyby debatę tę (jak to bywało w przeszłości) zdominowali zwolennicy antysemityzmu i filosemityzmu. Wszelkie „izmy” mają bowiem tendencję do generalizacji i uproszczeń kosztem prawdy.
W przypadku Bielskiego spór ten przebiega mniej więcej tak: dla filosemitów Bielski jest dzielnym, szlachetnym bohaterem, który stworzył w lesie oddział partyzancki i uratował
1,2 tysiąca Żydów. Dla antysemitów jest zdegenerowanym bandziorem, którego jedynym dokonaniem były splądrowane polskie wsie oraz masakra w Nalibokach. Sowiecka pacyfikacja, w której brali udział jego ludzie i w której zginęło około 130 osób.
Dyskusja prowadzona w ten...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta