Fałszywa karabela za 50 tysięcy
Rozmowa z prof. Zdzisławem Żygulskim jun.
Rz: Są w kraju młodzi kolekcjonerzy białej broni? Czy ten rodzaj szlachetnej pasji zniknie wraz z ostatnimi sędziwymi już dziś miłośnikami polskich militariów?
Zdzisław Żygulski: Kolekcjonerstwo związane jest z pewnym określonym typem psychiki człowieka. Żeby obudzić w sobie instynkt kolekcjonerski, trzeba mieć pewną wrodzoną, niezależną od wykształcenia skłonność. Po drugie trzeba mieć instynkt, który pozwala odróżniać dobrą rzecz od złej, co jest też niezależne od studiów uniwersyteckich.
Jeśli chodzi o broń białą, to nie ma w Polsce podstaw do kolekcjonerstwa, ponieważ tych rzeczy prawie już nie ma na rynku. Najciekawsze eksponaty znalazły się w muzeach.
Dobra zabytkowa biała broń nie pojawia się w oficjalnym handlu być może dlatego, że zawsze najlepsze okazy krążyły między kolekcjonerami z ręki do ręki.
Ma pan rację. Istnieje zmowa kolekcjonerów. To jest pewna wąska grupa ludzi, którzy się wzajemnie dobrze znają. Oni sobie przekazują pewne wiadomości. Dlatego obrót najlepszymi obiektami jest w pewnym sensie utajony. Ale nawet ten utajony handel nie ma u nas wielkich wymiarów.
Ryszard Janiak stworzył imponującą kolekcję, która wystawiana była w Zamku Królewskim w Warszawie i w Muzeum Narodowym w Kielcach. Słyszałem, że część tej kolekcji przeznaczona jest do sprzedaży.
Zna pan przypadek, że do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
