Gdy przedsiębiorca manipuluje cenami, naraża się na kary
Każda firma ma prawo prowadzić taką politykę cenową, jaką uznaje za najkorzystniejszą. Czasem manipulowanie cenami narusza reguły konkurencji
Przedsiębiorca, który ma pozycję monopolistyczną, może narzucać wysokie ceny. Nabywcy, chcąc nie chcąc, muszą kupować właśnie jego produkty lub usługi. Firma może też stosować ceny niższe niż rywale – by zmusić ich do opuszczenia rynku lub zniechęcić do wejścia innych, a potem... wrócić do cen wygórowanych.
Co może zrobić mała firma, której interesy poniosły uszczerbek w wyniku manipulacji cenowych konkurenta? I co czeka tego, który stosuje takie praktyki? To zależy. Każdy przypadek wymaga odrębnej analizy, a kluczowe są dwa pojęcia: rynek właściwy i pozycja dominująca.
Nie wolno nadużywać
Rynek właściwy to taki, na którym sprzedawane są porównywalne produkty lub usługi i na którym panują zbliżone warunki konkurencji. Może to być maleńki rynek lokalny (nawet teren uczelnianej biblioteki), a może być ogólnokrajowy – w zależności od terytorium, na jakim oferowany jest dany produkt lub usługa.
Dominującym jest przedsiębiorca, który z racji swego potencjału i siły rynkowej nie czuje presji konkurencyjnej, tzn. ma dużą swobodę działania – niezależnie od konkurentów, partnerów handlowych, konsumentów. W polskim prawie domniemywa się, że przedsiębiorca ma pozycję dominującą, gdy jego udział w rynku właściwym przekracza...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta