Edelman za rondem Tybetu
Marek Edelman, Krzysztof Łoziński i Henryk Wujec – to tylko niektórzy autorzy listu do Rady Warszawy, w którym lobbują za nazwaniem zbiegu Kasprzaka i al. Prymasa Tysiąclecia rondem Wolnego Tybetu.
„Proponowana nazwa jest wyrazem uczuć Tybetańczyków, którzy za swoje dążenie do wolności religijnych są prześladowani, zamykani w więzieniach, zabijani” – czytamy.
Wniosek o nadanie nazwy utknął w radzie miasta. I pewnie nie zostanie przyjęty pozytywnie, bo radni PO nie są przekonani, czy byłby to gest „dobrze widziany politycznie”.
– Gdy Dalajlama był w Warszawie, zapytałam go o pomysł ronda Wolnego Tybetu i odniosłam wrażenie, że nie oczekuje on od nas takich gestów, które mogłyby rodzić konflikty – ocenia szefowa Rady Warszawy Ewa Malinowska-Grupińska (PO).