Petersburg za fasadą spokoju
W północnej stolicy kryzysu nie widać. By napić się kawy, miejsca trzeba szukać z dala od głównych ulic. Elegantki buszują po luksusowych sklepach, a babuszki ze spokojem śpiewają w podziemnych przejściach. Do normalności jest jednak daleko
W luksusowym centrum handlowym Grand Palace przy Newskim Prospekcie nawet bez kryzysu nigdy nie ma tłumów. Na razie właściciele sklepów i sprzedawcy są dalecy od rwania głosów z głowy. Nawet jeśli po Rosji hula kryzys, w błyszczących drogich butikach klienci wciąż dopisują.
– Liczba kupujących nieznacznie spadła, ale stali klienci jak przychodzili, tak przychodzą – mówi Lena ze sklepu z obuwiem JM Weston. – Może czasami dłużej się zastanowią, zanim wydadzą dużą sumę, co wcześniej się nie zdarzało. Dramatu nie ma także w sklepach Furli i Sonii Rykiel. – Ze stałymi klientami nie ma problemu. Ogólnie może i jest trochę mniej ludzi, ale na razie to nic niepokojącego – mówi jedna z ekspedientek. W prestiżowym centrum jubilerskim Design Club nastroje są jednak minorowe. –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta