Wziąć w ramy, czyli co oprawiają ludzie
Nie to ładne, co ładne, lecz to, co się komu podoba. Tak brzmi swojska wersja łacińskiego porzekadła „de gustibus non est disputandum” (gust nie podlega dyskusji)
Od czasu, kiedy Duchamp wymyślił ready-mades (1913 r.), a zwłaszcza od momentu, kiedy kompozycje z gotowców trafiły na rynek (lata 60./70.), zatarła się granica między produkcją maszynową a ręczną. Między tym, co wartościowe, gdyż niepowtarzalne, a tym, co cenne, bo komuś się kojarzy z wydarzeniami, które chce zachować w pamięci. A to może być wszystko – od starej koszulki po amatorskie zdjęcie z wakacji.
Równouprawnienie sztuki i rzeczy „wartościowych inaczej” najlepiej widać w… punkcie oprawczym. Co nam bliskie, pakujemy w ramy, a potem na ściany.
Dla prestiżu otaczamy się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta