Dlaczego nienawidzą Ameryki?
Antyamerykanizm jest chorobą psychiczną, ale nie wszyscy krytycy USA są chorzy
Tydzień po zamachach 11 września prezydent Bush, przemawiając przed połączonymi izbami Kongresu, dał odpowiedź na tytułowe pytanie: „Nienawidzą tego, co widzą w tej sali: demokratycznie wybranego rządu. Nienawidzą naszych swobód: wolności religii i słowa, prawa wyboru i gromadzenia się, prawa do wyrażania sprzeciwu wobec argumentów drugiej strony”.
Jesienią 2001 roku takie postawienie sprawy wydawało się sensowne, w Polsce do dziś stawianie pytania zadanego w tytule jest co najmniej nietaktem. Wiemy, że Ameryki nienawidzą nie „ludzie”, tylko co najwyżej muzułmańscy terroryści, francuscy lewacy, niemieccy postmoderniści i inne komuchy.
My, Polacy, generalnie zgadzamy się z wymową cytatu, który znalazłem kiedyś na frontonie Chelsea Hotel w Nowym Jorku: „Ameryce, mojej nowej ojczyźnie: ten, kto cię nienawidzi, nienawidzi rodzaju ludzkiego”. Tak mówił irlandzki pisarz Brendan Behan i tak jest słusznie, przynajmniej dla większości z nas, może z wyjątkiem nieszczęśników, którym podły urzędnik w ambasadzie na Pięknej odrzucił podanie o wizę.
Zapewne zaskoczeniem dla obserwatorów ostatnich wydarzeń w Iranie jest zatem fakt, że protestom przeciwko wynikom wyborów nie towarzyszy fala miłości Irańczyków do USA. Przeciwnie – większość irańskich komentatorów tych wydarzeń, również ci, którzy perfekcyjną angielszczyzną krytykują władze irańskie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta