By wyjść z kryzysu, muszą się zmienić banki centralne
Same propozycje wzmocnienia regulacji, nadzoru i zarządzania ryzykiem w sektorze bankowym nie wystarczą. Potrzebna jest radykalna zmiana w bankach centralnych
Globalny kryzys uświadomił, że obecne rozwiązania regulacyjne, które miały gwarantować zrównoważony rozwój gospodarczy, okazały się zawodne. Nie spełniły oczekiwań instytucje nadzorcze. Nieskuteczna okazała się polityka fiskalna i pieniężna. Instrumenty i instytucje, które miały niwelować głębokość wahań koniunkturalnych, doprowadziły do wyjątkowo głębokiego kryzysu. Stawiana jest teza, że ograniczenie wahań produkcji i inflacji stworzyło sztucznie stabilne warunki gospodarowania, że minimalizacja ryzyka ostrych recesji i wysokiej inflacji ograniczyła motywację do oszczędzania i zwiększyła skłonność do zaciągania kredytów. Gra rynkowa interpretowana jako rozgrywka między chciwością i strachem straciła element strachu. Ryzyko przerzucone zostało na podatników. Powstało wrażenie nadmiernego bezpieczeństwa, podczas gdy sieć bezpieczeństwa finansowego (Financial Safety Net) stawała się coraz bardziej dziurawa. Brak adekwatnego do wyzwań globalizacji nadzoru nad instytucjami zaufania publicznego, szczególnie nad bankami, uważany jest powszechnie za największą ułomność sieci bezpieczeństwa finansowego. Niezależni eksperci zgrupowani w ESFRC (European Shadow Financial Regulatory Committee) sformułowali w liście z 21 września 2009 roku do uczestników szczytu rządów państw G20 w Pittsburghu swoje propozycje wzmocnienia regulacji, nadzoru i zarządzania ryzykiem w sektorze bankowym....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta