Fiskus nie wychodzi ze SKOK
Długa kontrola skarbowa. Zaczęła się w kwietniu, trwa do dziś. Szefowie i obrońcy Kasy twierdzą, że stoi za tym polityka
Masowa kontrola urzędów kontroli skarbowej w spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych zaczęła się 14 kwietnia. Wtedy kontrolerzy gdańskiego UKS weszli do Kasy Krajowej w Sopocie – centrali SKOK i zarazem kontrolera zrzeszonych w tym systemie podmiotów. Do 27 lipca wkroczyli do 20 placówek SKOK.
Choć ustawa o swobodzie działalności gospodarczej daje na kontrolę skarbową 12 dni, to – jak ustaliła „Rz” – żadna dotąd się nie zakończyła. Niektóre, jak w Kasie Krajowej czy Fundacji na rzecz Polskich Związków Kredytowych, przedłużono do października. – Dotyczą wszystkich naszych dużych kas. To nie tylko kontrole, które są ograniczone w czasie i w przypadku których moglibyśmy podjąć kroki prawne, ale też postępowania, które kontrolę mają dopiero przygotować – skarży się Grzegorz Bierecki, prezes Kasy Krajowej SKOK.
Z tego, co mówi PO, może wynikać, że kontrola w SKOK ma charakter polityczny - Artur Zawisza, były szef komisji bankowej
Sprawa budzi zastrzeżenia ekspertów. – Na pewno postępowania pracowników UKS nie powinny trwać tak długo – uważa dr Arkadiusz Radwan, ekspert...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta