Kadrę oddam w dobre ręce
W ostatnich dwudziestu latach selekcjonerów piłkarskiej reprezentacji Polski wybierali już prezesi PZPN, politycy, sponsorzy, a nawet kibice w konkursie audiotele. Właśnie zaczyna się szukanie tego najważniejszego – na Euro organizowane za trzy lata w Polsce i na Ukrainie
MichaŁ KoŁodziejczyk
Na początku czerwca 1989 r. odbyły się w Polsce pierwsze wolne wybory, a 26 czerwca na nowego selekcjonera reprezentacji Polski wybrano Andrzeja Strejlaua. Okazał się jedynym, który przez ostatnie dwie dekady wytrzymał na gorącym krześle ponad cztery lata.
Przy zmianach, jakie zachodziły w kraju, moment wybrania nowego trenera można było przegapić. Jego kandydaturę zdążyły jeszcze zaakceptować stare władze, prezes PZPN Jerzy Domański przesłuchiwał kandydatów w redakcji „Sztandaru Młodych”, gdzie był redaktorem naczelnym. Strejlau okazał się lepszy w głosowaniu zarządu (6: 5) od Leszka Jezierskiego, który podobno był tak pewny zwycięstwa, że nawet przyjmował gratulacje. Wcześniej rozpatrywano także kandydatury Huberta Kostki, Ryszarda Kuleszy i Włodzimierza Lubańskiego.
Era Strejlaua kojarzy się jednak kibicom z drużyną, która nie potrafiła awansować do żadnej wielkiej imprezy, a stanowisko selekcjonera wydawało się tak parszywe, że Lesław Ćmikiewicz, któremu PZPN, jako swojemu pracownikowi, nakazał dokończenie eliminacji mistrzostw świata w 1994 roku – dwukrotnie prosił o przyjęcie rezygnacji, mimo że prowadził drużynę tylko w trzech meczach. Wszystkie przegrał.
Spotkanie w szpitalu
Janusz Wójcik był najbardziej wyczekiwanym przez kibiców selekcjonerem ostatnich lat. Od 1992 roku, kiedy zdobył z drużyną srebrny...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta