Leki: Przyganiał kocioł garnkowi
Powodem braku wielu leków w aptekach nie jest eksport równoległy, lecz stosowane przez firmy farmaceutyczne środki mające na celu jego zwalczanie – przekonuje ekspert w dziedzinie prawa farmaceutycznego
Marcin Kolasiński i Natalia Łojko dziwią się („Rz” z 8 września), że coraz częściej brakuje niektórych leków, mimo że są wprowadzane do obrotu. Przyczyną tego ma być eksport równoległy. Autorzy nie dostrzegają, że odpowiedzialność za taki stan rzeczy w istocie ponoszą walczące z eksportem koncerny farmaceutyczne.
Gdzie jest pies pogrzebany
Nikogo nie powinno dziwić, że Polska jest krajem importu i eksportu równoległego leków. Zjawisko to spowodowały firmy farmaceutyczne, skutecznie dzieląc wspólny rynek na krajowe enklawy. Gdy jest to możliwe, sprzedają leki drożej, drenując kieszeń pacjentów, a często i państwowych budżetów. W takiej sztucznie wykreowanej rzeczywistości zupełnie naturalne jest, że towar tańszy przepływa tam, gdzie jest drożej.
Zdumiewa zatem szczerość autorów, gdy przyznają, że powodem różnic w cenach leków w Europie są „znaczne różnice w sile nabywczej pacjentów w państwach Unii”. Autorzy potwierdzają tym samym, że gdyby tych różnic nie było, to ceny leków również nie byłyby zróżnicowane. Innymi słowy, nie ma ekonomicznego uzasadnienia dla wysokich cen. Jedynym ich powodem jest dostosowanie poziomu cen leków do siły nabywczej pacjentów i płatników. Wysoka cena leków na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta