Poślizgnął się i wpadł prosto pod auto
Młody mężczyzna walczy o życie po wypadku, do którego doszło na Bielanach.
24-latek wczoraj rano chciał przejść przez pasy dla pieszych przy ulicy Wólczyńskiej. Podszedł, by wcisnąć guzik sygnalizacji świetlnej. Chodnik wokół sygnalizatora był oblodzony.
– Mężczyzna poślizgnął się i upadł na jezdnię wprost pod koła nadjeżdżającej kii – opowiada policjant.
Kierowca auta widział upadającego na jezdnię mężczyznę. Próbował go ominąć, ale mu się nie udało. – Był zbyt blisko – dodaje policjant. Pochodzący z Radomia pieszy zahaczył głową o zderzak auta.
Ranny trafił do szpitala. Ma bardzo poważne obrażenia głowy i klatki piersiowej. Lekarze walczą o jego życie.
Wczoraj do godzin wieczornych stołeczna drogówka zanotowała aż 108 kolizji oraz trzy inne wypadki, w których ucierpiały trzy osoby. Na przykład na przejściu dla pieszych przy Sobieskiego potrącony został 65-letni mężczyzna. Do podobnego wypadku doszło na ul. Wiatracznej, gdzie ucierpiała starsza kobieta. Sprawca odjechał.