Kaczyńscy nie ruszyli w pościg
Gęsicka to wybitny fachowiec i ma doskonałe publicity. Ale co z jej doświadczeniem politycznym? Bo jej poprzednik Gosiewski nie był wprawdzie Misterem Universum, ale politykę miał w małym palcu – pisze publicysta „Rzeczpospolitej”
W dwóch poprzednich kadencjach Sejmu wśród polityków popularny był następujący dowcip: pani odpytuje dzieci o pracę ich rodziców. Dochodzi do Jasia. Zaczerwieniony i spocony chłopiec duka: „tata pracuje w klubie nocnym, gdzie na golasa tańczy przy rurze”. Wszyscy zszokowani milkną, tylko jeden z kolegów szepce do Jasia: „Powiedz prawdę. Czemu kłamiesz?”. Na co Jasio: „A co? Mam powiedzieć, że ojciec jest posłem Samoobrony?”.
Fajny chłop, ale ekscentryk
Pewien kulturalny i dobrze wykształcony poseł PiS opowiadał, że jeszcze rok temu ten dowcip mógłby odnieść do własnej sytuacji. Dziś po serii błędów Platformy ponoć jest znacznie lepiej. Ale i tak on w swoim inteligenckim środowisku nadal jest traktowany z pewnym dystansem – niby fajny chłop, ale ekscentryk, bo należy do PiS.
Jest to niewątpliwie element zjawiska społecznego, które niedawno opisał Rafał Ziemkiewicz, nazywając zespołem urojeniowym. Czyli postrzegania PiS jako bytu groźnego dla demokracji, swobód obywatelskich, także partii „obciachowej” i antyinteligenckiej. Fakt, że to obraz mocno zafałszowany, będący skutkiem dość skutecznej manipulacji. Ale jest też faktem, że wielu polityków PiS, łącznie z liderami, pracowicie przyczyniło się do wytworzenia tego wizerunku. Również jest społecznym faktem to, że miliony wyborców wierzą w ten obraz, a Prawo i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta