Haiti, pogrążone w totalnym chaosie, błaga o pomoc
Rząd stracił kontrolę nad stolicą, zamienioną w jedno wielkie rumowisko i cmentarz tysięcy ludzi
W efekcie wtorkowego kataklizmu poniosło śmierć 45 – 50 tysięcy ludzi – podał wczoraj Haitański Czerwony Krzyż, zastrzegając, że są to dane szacunkowe. Około trzech milionów osób zostało poszkodowanych – odniosły obrażenia lub straciły domy. Pomocy potrzebuje jedna trzecia Haitańczyków.
Noc ze środy na czwartek większość mieszkańców stolicy Port-au-Prince spędziła w parkach. Kilkadziesiąt tysięcy ludzi koczowało w alei Pola Marsowe, która zamieniła się w gigantyczny obóz uchodźców. W obawie przed wstrząsami wtórnymi Haitańczycy woleli trzymać się z dala od zabudowań. Mimo zmęczenia mało kto spał. Kobiety głośno modliły się za zmarłych i intonowały pieśni religijne.
Stolica zamieniła się w miasto umarłych. Większość ofiar pozostała tam, gdzie zastała je śmierć – w ruinach domów i w zwęglonych samochodach. Wśród zabitych i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta