Zlicytowałem Jerzego Urbana
Pokonanie Donalda Tuska jest możliwe – mówi w rozmowie z „Rz” kandydat SLD na prezydenta
Rz: Nie pojawił się pan na Charytatywnym Balu Dziennikarzy.
Jerzy Szmajdziński z SLD, wicemarszałek Sejmu: Byłem na balu charytatywnym, w Jeleniej Górze, który organizuję od 15 lat.
Udał się?
Bardzo. Sprzedałem wielką butlę francuskiego szampana, którą Jerzy Urban przyniósł z okazji naszego zwycięstwa wyborczego w 1993 r. Wystawiłem ją na licytację i każdy mógł sobie Urbana zlicytować. Poszła za 3 tysiące złotych.
Myśli pan, że ten szampan po tylu latach nadaje się jeszcze do picia?
Tego nie wiem, ale ten szampan ma wartość symboliczną, a nie konsumpcyjną. Zresztą osoba, która go kupiła, na razie nie zamierza go otwierać. A co do Balu Dziennikarzy, to nigdy na nim nie bywałem. Gdybym więc pojawił się akurat w tym roku, mówiono by, że to ze względu na kampanię wyborczą. Nie chciałem być tak odbierany.
Polityków w tym roku było wielu.
Słyszałem, że przyszedł pan prezydent Lech Kaczyński, co, jak sądzę, oznacza, że w ten symboliczny sposób rozpoczął walkę o reelekcję.
Pan też już rozpoczął walkę o prezydenturę. Po co się startuje w wyborach, gdy ma się zaledwie 7 – 10 proc. poparcia?
To nie jest złe poparcie. Tyle samo miał jeszcze późną wiosną 2005 r. Donald Tusk. W kwietniu, czerwcu, nawet lipcu. A przegrał o włos.
Bo z powodu sprawy pani Anny...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta