Pułapki inwestycji w sielskiej okolicy
Masz około 200 tys. zł w gotówce i chcesz je ulokować w ziemi? Do zakupów zachęcają niższe nawet o 30 procent ceny działek. Uważaj jednak, bo sprzedający mają zwyczaj nieinformowania o mankamentach oferty. Co kupować, by nie stracić?
– To zależy od oczekiwań inwestora co do zysków i akceptowanego przez niego ryzyka – mówi pośrednik Jacek Kriese, szef biura nieruchomości Okazja. – Radzę, by nie kupować w ogóle, jeśli nie mamy wiedzy, doświadczenia i nie korzystamy z fachowej pomocy. Łatwo bowiem trafić na pseudookazję, np. działkę w pobliżu planowanej obwodnicy czy z pogmatwanym stanem prawnym. Sprzedający mają zwyczaj nieinformowania o istotnych mankamentach oferty, np. o tym, że grunt znajduje się w pobliżu linii wysokiego napięcia (np. na Bielanach, w Dąbrowie czy w Laskach) czy że jest to teren poprzemysłowy w Markach, z zakopanymi plastikowymi odpadami czy rtęcią. Można też popaść w pułapkę widoczku „sielskiego i anielskiego”, dając się namówić chłopu na siedlisko przy Kampinosie, które... nigdy nie powstanie. W większości gmin nie da się bowiem urządzić siedliska na 20 arach – tłumaczy Jacek Kriese.
Rolna czy budowlana
Pośredniczka Joanna Lebiedź z agencji Lebiedź i Lebiedź ocenia z kolei, że na wartości nie stracą grunty w mieście. Takiej pewności nie można jednak mieć w przypadku działek poza nim.
– Gminy uchwalają różne plany zagospodarowania. Jeśli okazałoby się, że nasza piękna działka pod lasem leży obok planowanej, powiedzmy, za 30 lat autostrady czy spalarni śmieci, jej wartość będzie już inna – tłumaczy Joanna Lebiedź. Według niej czas na inwestowanie w ziemię jest dziś...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta