Tybetański protest w cieniu chińskiej ambasady
Były śpiewy, modlitwy, odczytano także orędzie Dalajlamy. Przed ambasadą Chin zebrało się po południu kilkudziesięciu demonstrantów.
Manifestacja odbyła się w 51. rocznicę powstania narodowego w Tybecie. Ambasada Chin przy ul. Bonifraterskiej 1 była całkowicie zaciemniona.
– Dyplomaci ze wstydu chowają się w cieniu – komentowali protestujący.
Wśród nich pojawiła się kilkunastoosobowa mniejszość tybetańska mieszkająca w Warszawie. Nie zabrakło także flag i transparentów, na których prezentowano sylwetki dziesięciu więźniów politycznych. Zgromadzeni odśpiewali hymn narodowy oraz modlili się w intencji zamordowanych i torturowanych przez władze chińskie rodaków.
Po demonstracji protestujący przenieśli się do Ośrodka Sportu i Rekreacji przy ul. Tamka 40, gdzie odbył się wieczór poświęcony Tybetowi.
Ponadto przez cały dzień na Krakowskim Przedmieściu zbierane były podpisy pod petycją o ponowne otwarcie procesu lamy Tenzina Deleka, który odbywa karę dożywocia w więzieniu w Syczuanie. Udało się zebrać ok. 500 podpisów.