Polski dokument umiera w TVP
Ani w Jedynce, ani w Dwójce nie ma stałego pasma przeznaczonego wyłącznie dla filmów rodzimej produkcji
A że byłoby co pokazywać – nie ma wątpliwości. Nominowany w tym roku do Oscara polski dokument „Królik po berlińsku” Bartka Konopki jest dowodem, że powstają u nas znakomite filmy tego gatunku. Głównie dzięki uporowi autorów. Często nawet uznani dokumentaliści składający projekty nowych obrazów odchodzą z TVP z kwitkiem. Powód stale podawany jest ten sam – brak pieniędzy.
Mimo że coraz częściej telewizyjne dokumenty współfinansują PISF i inni koproducenci, realizuje się ich coraz mniej. Zakup filmów zagranicznych jest o wiele tańszy niż produkcja polskich. Przeciętnie to kilkaset dolarów wobec kilkudziesięciu tysięcy polskich złotych. Jednak takie komercyjne podejście przeczy zadaniom wyznaczonym dla TVP.
Ofiara polityki
– Nie można wciąż odkładać wszystkiego na później – oburza się Jacek Bławut. – Dokumentalista to człowiek, który opisuje rodzące się zjawiska. Opowiadanie o nich po jakimś czasie to jak musztarda po obiedzie.
– Od pięciu lat nie nakręciłem filmu –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta