Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Cenię niepokornych szaleńców

08 października 2010 | Magazyn tv | Małgorzata Piwowar
autor zdjęcia: Bartosz Siedlik
źródło: Fotorzepa
źródło: Forum

Z Krzysztofem Globiszem rozmawia Małgorzata Piwowar

Rz: Od 30 lat gra pan w krakowskim Starym Teatrze. Czy nie stało się to nużące?

Krzysztof Globisz: Ależ ja jestem aktorem właśnie tego teatru, bo uważam go za najlepszy w Polsce! Trudno też zakwestionować, że posiada najznakomitsze tradycje.

Żadnych zwątpień pan nie przeżywał? Nawet kiedy odchodzili stamtąd pańscy koledzy?

Zdaję sobie sprawę, że mój teatr podlega marginalizacji. Przykra to konstatacja, jednak trudno nie dostrzec, że upada prestiż czołowego zespołu w kraju. Na szczęście widzę światełko w tunelu, bo działania Mikołaja Grabowskiego, obecnego dyrektora, napawają mnie podziwem. Nie boi się zaryzykować debiutów młodych ludzi, dać im szansy na pokazanie własnego sposobu myślenia. Pozwala na nowatorskie działania. Nasz teatr w tej chwili jest miejscem, w którym kształtują swoje myślenie o sztuce młodzi ludzie. Potem pójdą dalej tworzyć polski teatr. Nic dziwnego, że zdarzają się nam nie tylko sukcesy, ale i wpadki. To jest cena, jaką trzeba zapłacić za pierwsze próby mówienia własnym głosem. Możemy nawet przegrywać z innymi teatrami, jeśli chodzi o repertuar, ale za to mamy ciekawych młodych artystów.

Czy nie mówi pan tego jako sprzyjający im prorektor krakowskiej PWST?

Może po trosze też. Dla nas uczących ważne jest, by podopieczni byli zbuntowani przeciw temu, co zastają. Nie muszą wiedzieć, jak ma...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8747

Spis treści
Zamów abonament