Rostowski: bezbolesne reformy
Minister finansów bronił polityki gospodarczej rządu przy okazji pierwszego czytania projektu ustawy budżetowej na przyszły rok. Opozycja zarzuca gabinetowi Donalda Tuska nadmierne zadłużanie państwa
Rozpoczynając wczoraj sześciogodzinną sejmową debatę budżetową, minister finansów Jacek Rostowski od razu nadał jej ton, atakując posłów PiS: – Czekam na przeprosiny, bo nie może być tak, że ktoś dramatycznie się myli, a potem udaje, że nic się nie stało .
Zdaniem Rostowskiego PiS powinien przeprosić Polaków m.in. dlatego, że jego zdaniem poprzedni rząd prowadził błędną politykę gospodarczą, a potem proponował „takie recepty gospodarcze, które jeszcze bardziej zwiększyłyby deficyt budżetowy”. Przyczynkiem do przeprosin jest zdaniem ministra finansów także „straszenie kryzysem pod koniec 2008 r. i teraz”. Rostowski dodał, że gdyby rząd zastosował się do podpowiedzi opozycji (także Lewicy) w sprawie radzenia sobie z kryzysem, to deficyt budżetowy byłby wyższy o dodatkowe 42 mld zł.
– To oznacza, że na pewno w tym roku przekroczylibyśmy pierwszy, a może i drugi próg ostrożnościowy (dług na poziomie 50 i 55 proc. PKB – red.) – wskazywał minister finansów.
Minister i ekonomiści
Jacek Rostowski nie oszczędził też ekonomistów, którzy krytykują jego działania i jego zdaniem zbytnio straszą społeczeństwo. Z trybuny „umówił” się z nimi, że jeśli za rok przy kolejnym budżecie okaże się, że ich przewidywania się nie spełniają i stan finansów państwa nie jest tak dramatyczny, jak przedstawiają – to go przeproszą.
–...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta