Bój o dyplomację Unii
Stara UE broni swej pozycji. Berlin krytykuje preferencje dla nowych państw
Korespondencja z Brukseli
– Nie wierzymy w sens kwot narodowych. Nominacje powinny być dokonywane na podstawie kompetencji. Rząd niemiecki jest przeciwny kwotom – powiedział „Rz” rzecznik prasowy przedstawicielstwa Niemiec przy UE. Tę opinię przedstawił publicznie w Brukseli Werner Hoyer, sekretarz stanu w rządzie Anegli Merkel. Według niego taki system mógłby zmniejszyć szanse Helgi Schmidt, niemieckiej kandydatki na zastępcę sekretarza generalnego w nowej unijnej dyplomacji.
Berlin nie jest jedyną stolicą, która chce zachowania status quo, a więc dominacji starych państw członkowskich w unijnych służbach zajmujących się stosunkami zewnętrznymi. W najbliższych miesiącach rusza unijna dyplomacja w nowej strukturze i z nowymi kompetencjami jako Europejska Służba Działań Zewnętrznych (ESDZ). Nazwa nowa, ale większość, bo dwie trzecie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta