Jak się uchronić przed ekoharaczem
Ocenę oddziaływania na środowisko warto przygotować z drobiazgową starannością. To szansa na uwolnienie się od żądań pseudoekologów
Organizacje ekologiczne blokują inwestycje nie tylko w cennych przyrodniczo terenach, także w centrach miast.
Czasem przeszkodą są rzeczywiście rzadkie rośliny czy zwierzęta, niekiedy jednak pseudoekolodzy usiłują po prostu wyciągnąć pieniądze. Ostatnio głośno było o takim problemie przy budowie lotniska w Modlinie.
Czy da się tego uniknąć? Nie zawsze, ale jeżeli ktoś dochowa staranności przy postępowaniach środowiskowych, mniejsze jest ryzyko podważenia decyzji.
Bez ekooceny ani rusz
Ważnym etapem dla wielu inwestycji jest uzyskanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. Wiąże się to często z koniecznością przygotowania przez inwestora kosztownego raportu oddziaływania na środowisko.
Inwestor może zapytać organ prowadzący postępowanie, czy da się zawęzić raport, czy też musi przygotować go w pełnym zakresie. Warto skorzystać z tej możliwości, bo wynika ona bezpośrednio z ustawy, a zmniejsza nieco zakres obowiązków.
By uzyskać postanowienie w tej sprawie, inwestor przedstawia kartę informacyjną przedsięwzięcia. Specjaliści radzą, by w sprawie raportów i oceny jak najczęściej kontaktować się z urzędnikami i wyjaśniać wszelkie wątpliwości.
Nie tylko Natura 2000
Najwięcej kłopotów z ekologami...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta