Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Obronić godność nawet na dnie

05 listopada 2010 | Magazyn tv | Jacek Cieślak
autor zdjęcia: Jerzy Dudek
źródło: Fotorzepa
autor zdjęcia: Jerzy Dudek
źródło: Fotorzepa

Z Ewą Dałkowską rozmawia Jacek Cieślak

Rz:Zagrała pani w spektaklu telewizyjnym „Psie głowy”, wyreżyserowanym przez Jerzego Zalewskiego, z którym współpracowała pani po raz pierwszy na planie „Czarnych słońc”. Łatwo dała się pani namówić na udział w tamtym apokaliptycznym filmie z muzyką Kultu?

W Teatrze Powszechnym, przy portierni, zaczaił się na mnie zaniedbany blondyn w rozchełstanym płaszczu. Wyglądał na kogoś, do kogo nie można mieć cienia zaufania. Ale rozmowa była lepsza, niż mogłaby być przez telefon. Zaprzyjaźniliśmy się, choć Jurek jest trudny. To człowiek, który idzie własną drogą. Bardzo konsekwentny.

A jak było z Kultem?

Zespół nie zdawał sobie sprawy, że z wykonawczynią tytułowej piosenki, czyli ze mną, trzeba ustalić tonację. Rzecz odbyła się za moimi plecami. Realizator nagrania mówił, że nie wszyscy muzycy znali nuty, ale z Kazikiem Staszewskim nie było takiego problemu. Spotkaliśmy się w studiu. Oderwał się od malowania i przyszedł w stroju roboczym. Próbowaliśmy sobie pomóc. Nie było wyjścia – musiałam zaśpiewać „Czarne słońca” męskim głosem. Wcześniej znałam songi ojca Kazika. Dużo naszych znajomych stykało się w Paryżu.

Jak Zalewski zachęcał panią do udziału w „Psich głowach” Marka Nowakowskiego?

Chciał mnie zatrudnić do filmu o Narodowych Siłach Zbrojnych. Miałam grać rolę matki Roja – zamordowanego przez UB dowódcy NSZ,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8770

Spis treści
Zamów abonament