Człowiek o dwóch twarzach
Jakub Kurasz, Piotr mazurkiewicz: Z jednej strony dowcipny dżentelmen z drugiej twardy lider, który potrafi spektakularnie pokazać kto tu rządzi. Najbogatszy Polak, Jan Kulczyk, coraz bardziej zdecydowanie wraca do robienia interesów w kraju
Sześć lat temu wyjechał z Polski. Przeniósł się do Londynu. Dziś częściej go można spotkać jednak w szwajcarskim St. Moritz niż na prestiżowej Grafton Street, gdzie ma jedno z pięciu biur na świecie. Niektórzy nawet twierdzą, że wyjechał za granicę, bo obawiał się, że tzw. afera orlenowska doprowadzi jego i jego firmy na skraj zapaści.
– Dostał porządnie w kość. Atmosfera wokół polskiego biznesu była fatalna. Ponoć obstawiał nawet taki scenariusz, że to on okaże się wrogiem publicznym numer 1. Okazał się nim po ujawnieniu relacji z członkami rządu inny przedstawiciel tej branży – Ryszard Krauze – mówi jeden z ekonomistów.
Mimo że od przesłuchań przed sejmową komisją śledczą minęło już kilka kadencji parlamentarnych, Jan Kulczyk nadal budzi emocje zarówno w środowisku gospodarczym, jak i politycznym, dlatego też nikt nie chciał o nim mówić pod nazwiskiem.
Ale to już nie ten sam Kulczyk, który w 2001 roku, kiedy upadał rząd AWS, wpadł na imprezę SLD z Aleksandrem Kwaśniewskim. „Ja każdego prezydenta kocham” – mówił wówczas z uśmiechem do gości zaskoczonych tą woltą. – Większość fortun polskich miliarderów powstawało dzięki takim znajomościom. Może to budzić wątpliwości, ale nie musi od razu oznaczać czegoś nielegalnego. W każdym kraju wygląda to podobnie, może tylko w Skandynawii jest inaczej – mówi jeden z profesorów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta