Łapówki made in Germany
2 mld euro odszkodowania za działania korupcyjne chce domagać się Grecja od Siemensa, światowego lidera w branżach elektrotechnicznej i elektronicznej. Problemy z korupcją miało więcej potężnych niemieckich firm
Deutsche AG – jak określa się niemieckie firmy – przestaje być kojarzone z jakością, a staje się symbolem korupcji. Bowiem dla wielu niemieckich menedżerów korupcja stała się częścią biznesu.
Jak wyliczyła badająca korupcję organizacja Transparency International, w tym roku korupcja będzie kosztowała niemiecką gospodarkę aż 270 mld euro. Nic więc dziwnego, że Niemcy w końcu wzięli się do jej oczyszczania z brudnych interesów.
Mechanizm
Najczęściej wszystko przebiega według podobnego schematu. Koncern tworzy tzw. czarne kasy, czyli lewe konta w różnych krajach, na których trzyma pieniądze na łapówki. Z kont płaci się honoraria za fikcyjne usługi poradnicze i rachunki firmom, które istnieją tylko na papierze.
W rzeczywistości pieniądze trafiają do urzędników i ludzi, którzy mają zadbać o to, by właściwa firma dostała zlecenie. – Niemal każdego miesiąca mamy do czynienia przypadkami korupcji, tyle że na mniejszą skalę – mówi „Rz” Caspar von Hauenschild z zarządu Transparency International.
Jak dotąd największą aferę korupcyjną w powojennej historii Niemiec wykryto w Siemensie, jednej z największych europejskich spółek giełdowych.
Przedstawiciele firmy oskarżeni są o dawanie łapówek w zamian za lukratywne kontrakty. Podobne praktyki koncern stosował w kilkunastu krajach. Miał lewe konta w Austrii,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta