Bolesne zmiany w emeryturach
Na zawieszeniu składki do OFE stracą klienci funduszy. Spadnie wysokość emerytur milionów Polaków. Osoba zarabiająca średnią krajową 3,5 tys. zł, wchodząca do systemu, po 35. latach straciłaby w wyniku zmian ok. 50 tys. zł
Rząd wciąż rozważa kilka scenariuszy przyszłości systemu emerytalnego, bo kondycja budżetu może wymusić na ministrze finansów gwałtowną potrzebę obniżania długu publicznego. Stąd intensywne sondowanie opinii publicznej, czy dobrowolność uczestnictwa w II filarze jest społecznie akceptowalna. Inny pomysł to zawieszenie wpłat składek, które trafiają do OFE na dwa – trzy lata, lub obniżenie ich wysokości z 7,3 do 3 proc. Według wicepremiera Waldemara Pawlaka z taką decyzją nie wolno zwlekać i podjąć ją należy najpóźniej do połowy przyszłego roku.
Izba Gospodarcza Towarzystw Emerytalnych policzyła, jak wprowadzenie tych zmian może wpłynąć na sytuację przyszłych emerytów. Dla osoby, która zarabia średnią krajową, czyli 3,5 tys. zł, i dopiero wchodzi do systemu, najgorszym scenariuszem byłoby, gdyby jej cała składka trafiała wyłącznie do ZUS. Po 35 latach odkładania pieniędzy na przyszłą emeryturę jej kapitał odłożony na starość, z którego będą wypłacane świadczenia, uszczupliłby się o ponad 50 tys. zł w porównaniu z tym, co mogłaby zaoszczędzić, gdyby nie zmieniać obecnego stanu. A dokładnie zmniejszyłby się z 460 tys. zł do 406 tys. zł. Założenia te jednak nie zawierają możliwych zachęt ze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta