Karta prywatyzacyjna Enei, czyli kulisy gry o energetykę
Pojedynek o trzecią firmę energetyczną w Polsce może się zakończyć kompromitującą porażką rządu
Wizja pełnej prywatyzacji Enei już od wielu miesięcy wzbudza na rynku finansowym gorące dyskusje. Wokół całej sprawy nie brakuje plotek i niedomówień.
Ministerstwo Skarbu , deklarując gotowość prywatyzowania w sposób przejrzysty, publikuje na swoich stronach internetowych karty prywatyzacyjne. Sprawdziliśmy: w przypadku Enei karta ta zawiera trochę dat sucho ujętych w tabeli.
A na czym sprawa stoi teraz? – W kwestii Enei jeszcze wszystko może się wydarzyć – twierdzi jeden z bankierów inwestycyjnych. I trudno się z nim nie zgodzić. W przypadku tej spółki mieliśmy już bowiem do czynienia z rozstrzygnięciami, których mało kto się nie spodziewał. No chyba że byli to dobrze poinformowani prawnicy.
Decyzję o uruchomieniu (kolejny już raz) prywatyzacji tej trzeciej co do wielkości spółki energetycznej w Polsce ministerstwo podjęło w kwietniu tego roku. Po wielu perypetiach sprawa wróciła teraz jednak niemal do punktu wyjścia. Trudno bowiem nazwać inaczej sytuację, gdy powraca się do jednoczesnych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta