Staję do celu śmiele
W latach powojennych (po I wojnie!) na Kowieńszczyźnie najwytworniejsze bale i zabawy urządzali Nałęcz-Górscy w Birzynianach
Obowiązywały tam stroje balowe, roiło się od hrabiów i baronów, za to trunków podawano nie za wiele. Zgoła inaczej – jak wspominał Edward Żagiell w „Gawędach o Polakach na Kowieńszczyźnie” („Zeszyty Historyczne”, nr 85, 1988 r.) – bawiono się na Laudzie, wśród szlachty zaściankowej, gdzie pito z fantazją, przy czym do kielicha zapraszano słowami: „Perswaduję w ręce pana”, na co współbiesiadnik odpowiadał sztywną formułą: „Bynajmniej”.
„Na pozór – pisał Żagiell –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta