Kryzys zagląda na uczelnie
Płatne studia to zabijanie uczelni – protestowali studenci przed uniwerkiem. Ale płatne szkoły też się boją. Zaczął się niż demograficzny. Aby pozyskać studentów, trzeba obniżać czesne
Godz. 14.50. Grupa kilkunastu studentów kładzie się przed bramą główną Uniwersytetu Warszawskiego. Mają ze sobą transparenty. Na jednym z nich napis: „Edukacja nie na sprzedaż”. – Pani Kudrycka (szefowa resortu nauki i szkolnictwa wyższego– przyp. red.) chce położyć szkolnictwo wyższe – mówią protestujący. Co im się nie podoba?
Droższe akademiki
– Warunki studiowania są coraz gorsze – mówi Maciej Łapski z Demokratycznego Zrzeszenia Studenckiego, które oprócz Warszawy protesty zorganizowało jeszcze w siedmiu innych miastach. – Wzrastają koszty związane z utrzymaniem. Coraz droższe są akademiki. Do tego Ministerstwo Nauki planuje wprowadzenie opłat za naukę na drugim kierunku studiów.
Obawy akademików nie są bezpodstawne. Według najnowszych danych Urzędu Statystycznego m.st. Warszawy, życie studenckie kosztuje coraz więcej. Dwa lata temu za umeblowany pokój na mieście trzeba było zapłacić przeciętnie 386 zł, rok temu 575 zł, a w tym już 625 zł. Drożeją też miejsca w akademikach – w ciągu minionego roku o pra- wie 10 proc....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta