Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Bez kina byłbym trupem

05 stycznia 2011 | Kultura | Barbara Hollender
Tamara (Gemma Arterton) i Andy (Luke Evans) byli niegdyś parą
źródło: GUTEK FILM
Tamara (Gemma Arterton) i Andy (Luke Evans) byli niegdyś parą

Stephen Frears mówi o nowym filmie „Tamara i mężczyźni”, a także o niezależności twórczej

Rz: Czytuje pan komiksy?

Stephen Frears: Kiedyś śledziłem „Beano” i „Desperate Dan”. Próbowałem też sięgać po serię „Peanuts”, ale była dla mnie zbyt inteligentna i nic z niej nie rozumiałem. Jednak odkąd skończyłem siedem lat, wyrosłem z obrazkowych historii. Nigdy nie wsiąkłem w świat supermanów, spidermanów i batmanów. Nie jestem typem emocjonalnego szaleńca, który utożsamia się z facetem przebranym za pająka.

Ale przecież właśnie zekranizował pan komiks drukowany w „Guardianie”...

Jestem profesjonalistą. Próbuję zrozumieć, co może ludzi pociągać w konkretnej historii, i odpowiadać na ich oczekiwania. Jednak nie zrezygnowałem z własnych standardów. W „Tamarze...” czuć uproszczenia i pewną typowość bohaterów, bo chciałem zachować coś z charakteru pierwowzoru. Ale to wciąż jest film, którego się nie wstydzę.

No właśnie, mimo lekkości jest on ironicznym portretem grupy pisarzy. Atakuje pan środowisko artystyczne?

Nie ma gorszego towarzystwa niż przedstawiciele zawodów twórczych, a najgorszym podgatunkiem są artyści zapomniani i zepchnięci na boczny tor. To oni jeżdżą za miasto, aby odnaleźć sekret natchnienia. A niczego takiego nie ma. Uprawianie sztuki to ciężka robota. Filmowej też. Nie jest łatwo...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8819

Spis treści
Zamów abonament