Geje dziękują, starsze panie wychodzą...
Rz: Czy to prawda, że „Weekend”, reżyserski debiut Cezarego Pazury z pana główną rolą, powstawał cztery lata?
Poznaliśmy się na planie drugiej części „Oficerów”. Czarek powiedział mi wtedy, że ma wspaniały scenariusz i na jego podstawie chce zrealizować swój filmowy debiut. Tekst bardzo mi się spodobał, bo obiecywał dobrą zabawę kinem gangsterskim. To było cztery lata temu. Na plan mieliśmy wejść już rok temu, ale okazało się, że razem gramy w tym samym filmie, czyli „Skrzydlatych świniach”. Było wiele przeciwności losu, trzeba było też zebrać pieniądze, żeby powstało kino akcji, efektowne, z prawdziwego zdarzenia. Długo czekaliśmy, ale warto było. Myślę, że widzowie znajdują w „Weekendzie” wszystko, czego szuka się w dobrym rozrywkowym filmie.
Zaczął pan grać współczesne role, żeby odpocząć od kostiumu?
Chociaż nasz rynek filmowy jest mały, zawsze staram się szukać nowych wyzwań. Przed „Skrzydlatymi świniami”, jak każdy aktor poszedłem na casting. Musiałem przekonać do siebie reżyserkę Annę Kazejak, bo nie byłem jej faworytem.
A Piotr Rogucki, lider popularnej grupy rockowej Coma?
Też brał udział w castingu. To, że gra w topowym zespole, nie miało żadnego znaczenia. Piotr skończył szkołę teatralną i jest świetnym aktorem. Między nami od początku czuło się dobrą chemię. Kiedy już dostałem rolę, reżyserka zapytała mnie, z kim chciałbym grać, gdybym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta