Kosmici na rowerach
W słońcu i deszczu, po drogach, bezdrożach, przez busz i pustynię. Wczoraj upłynął 450. dzień sztafety przez Afrykę. Warszawiacy, którzy w niej uczestniczyli, myślą o jednym – jak wrócić na Czarny Ląd
Kazimierz Nowak w latach 30. ubiegłego wieku przemierzył Czarny Ląd z północy na południe i z powrotem. Rowerem, pieszo, konno, czółnem i na wielbłądzie. Podczas trwającej pięć lat podróży fotografował, pisał reportaże, w których uchwycił ówczesną Afrykę. Przez 70 lat świat nie wiedział o jego istnieniu. Sytuację zmieniło wydanie książki „Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd“, w której Łukasz Wierzbicki, któremu o podróżniku opowiedział dziadek, zebrał rozproszone, zapomniane reportaże. Od ponad roku jego śladem podąża sztafeta rowerowa, w której biorą udział zafascynowani jego postacią podróżnicy.
– Postanowiliśmy powtórzyć trasę Kazimierza Nowaka, by spopularyzować jego dokonania. Chcemy przemierzyć Afrykę dokładnie jego śladami – mówi Zbyszek Sas, jeden z inicjatorów projektu „Afryka Nowaka“.
Przez dwa lata ponad 100 uczestników pokona 40 tys. km, odwiedzając 18 państw na trasie z Trypolisu do Przylądka Igielnego i z powrotem do Algieru. Na razie poruszają się rowerami, ale przed nimi etapy, podczas których wzorem Nowaka będą podróżować pieszo, łodzią, na wielbłądach i konno.
– Wyruszyliśmy 4 listopada 2009 r. spod domu Nowaka w Boruszynie do Poznania, dokładnie 78 lat po nim. Dzień później byliśmy w Trypolisie w Libii – mówi Zbyszek Sas. Wraz z trójką kolegów, wyposażeni w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta