Deweloperzy: pogodzić wodę z ogniem
Przepisy chroniące nabywców w umowach deweloperskich mogą być szansą również dla deweloperów – uważa dr prawa z Katedry Prawa Handlowego i Międzynarodowego Prawa Prywatnego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego
Powracające co jakiś czas pomysły na wprowadzenie szczególnych przepisów mających chronić interesy nabywców zawierających umowy z deweloperami dowodzą co najmniej dwóch okoliczności.
Po pierwsze, że dostrzegalna jest niegasnąca potrzeba ingerencji ustawodawcy w tej sferze działalności gospodarczej. Za jej główny powód uważa się często niekorzystne skutki społeczne wynikające z zawieranych umów, którym nie są się w stanie przeciwstawić obecne uregulowania. Nie jest to jednak specyfika polskiego rynku nieruchomości – szczególne przepisy dotyczące umów deweloperskich od lat istnieją w państwach zachodniej Europy (patrz: postanowienie Trybunału Konstytucyjnego sygn. S 3/10 przywołane w „Rz" z 10 sierpnia 2010 r.).
Po drugie zaś, te powtarzające się próby świadczą o braku dostatecznej konsekwencji w dążeniu do zrealizowania tego celu, skoro podejmowane dotychczas wysiłki – nawet po przybraniu postaci wstępnego projektu ustawy – kończyły żywot jeszcze przed wniesieniem ich pod obrady parlamentu.
Nadmiar swobody
W temacie umów deweloperskich nietrudno dostrzec ścieranie się interesów grup konsumentów oraz deweloperów, a także środowiska instytucji finansowych zajmującego raczej neutralne stanowisko.
Obecna sytuacja prawna służy przede wszystkim deweloperom. Charakteryzuje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta