Potrzeba Polski gospodarnej
Dwa polskie grzechy główne to prywatyzacja dobra wspólnego i brak gospodarności w odniesieniu do tego, czego wyrwać i zawładnąć się nie uda – uważa socjolog
Czesław Bielecki od dłuższego czasu próbuje przestawić nurt debaty politycznej w kraju na tor, który można nazwać kwestią dobra publicznego. Jest rzeczą znamienną, że zyskuje to nikłe zainteresowanie. Kraj, pochłonięty rozliczeniami z przeszłością, bieżącymi rozgrywkami, a także rozrywany na strzępy przez ugrupowania polityczne i osoby publiczne – zwłaszcza w obecnym, przedwyborczym klimacie – cierpi na swoistą krótkowzroczność, która nie pozwala dostrzec tego, o co się potykamy codziennie.
Obywatel kapitalistą
W debacie, która się toczy w Polsce, dominują oskarżenia o prywatyzację historii, wykluczenie z procesów modernizacyjnych, zawłaszczenie transformacji i alienację obywatelską. Są to wszystko symptomy procesu głębszego, którego przezornie nie dotykamy w naszych analizach, bo konkluzje byłyby bardzo niekomfortowe. Prywatyzacja dotyczy wszelako nie tylko historii, ale także wspólnych zasobów, czyli witalnych dla całego narodu dóbr.
Bielecki, znany architekt, upatruje problemu Polski w nieuregulowanych stosunkach własnościowych i przestrzennych. Uważa, że Polska jest bezpańska. Chaos urbanistyczny, w miastach zwłaszcza, niszczejąca zabudowa, zaniedbane drogi, dworce kolejowe, na których nie sposób dotknąć czegokolwiek, by się nie przykleić z brudu – to symptomy znane każdemu. Rozsypujące się klatki schodowe...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta