Donos na samego siebie
Rejestrują swoje przestępstwa, a filmy wrzucają na YouTube. Mają miliony widzów, wśród nich policjantów
W maju w Łodzi zacznie się proces pracownika warszawskiego metra i jego dwóch kolegów, którzy przez rok zatrzymywali dla zabawy pociągi na trasie Warszawa – Łódź. O sprawie w piątek informowała „Rz". Jeden z zatrzymanych był już karany za podobne przestępstwo: sparaliżował węzeł kolejowy w Skierniewicach. Policji udało się go namierzyć dzięki filmom, jakie z „akcji" zamieszczał na serwisie internetowym YouTube.
– Policjanci monitorują strony internetowe, portale społecznościowe i takie kanały jak YouTube. Często udaje nam się dzięki temu dotrzeć do sprawców przestępstwa – mówi „Rz" mł. inspektor Mariusz Sokołowski, rzecznik prasowy Komendy Głównej Policji. Blisko rok temu w komendzie powołano Wydział ds. Przestępczości Teleinformatycznej. Jego członkowie monitorują strony internetowe, blogi, fora dyskusyjne. Tak działa nie tylko polska policja.
Kiedy na początku 2008 r. gangsterzy z Miami: Rudy Villanevua i Tony Logan, zamieścili w Internecie, m.in. na YouTubie, pięć filmów, na których uzbrojeni w broń palną wykrzykiwali pod adresem policji: „dorwijcie nas",...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta