Wojna to gra błędów
To miało być posunięcie prewencyjne. Wysyłając potężną eskadrę morską w okolice Singapuru, imperium brytyjskie chciało przede wszystkim powiedzieć Japończykom mocne „won od naszych terytoriów w Azji", a jednocześnie solidarnie zadeklamować: „jestem z Tobą, Wuju Samie, na dobre i złe". Przynajmniej tak przypuszczam, sojusz z Ameryką był dla Wielkiej Brytanii bowiem absolutnie nie do przecenienia.
Eskadra wiceadm. Phillipsa była potężna głównie dwoma liniowymi okrętami. Pierwszy to „Repulse" (w wolnym tłumaczeniu „ten, który daje odpór", czy może „Opornik"), długi, smukły i już niemłody krążownik liniowy, czyli okręt tonażowo i „armatowo" zbliżony do pancernika, aczkolwiek słabo opancerzony, no, taki trochę mniejszy „Hood".
Drugi to „Prince of...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta